niedziela, 27 stycznia 2008

Emo




Nie wiem czy zauważyłyście ( raczej tak, bo trudno tego NIE zauważyć)..ale ostanio wśród naszej pięknej i wspaniałej młodzieży, pojawiła sie nowa subkultura...a mianowicie EMO.
Zazwyczaj nie jestem uprzedzona, staram się raczej byc tolerancyjna..przeciez każdy ma prawo emanować swoją "inność"...
Tylk czy nie uważacie,że cięcie się żyletką..nie jet odpowiednim sposobem na rozwiązanie problemów?!
Ja rozumiem,że EMOludzmi jest zazwyczaj młodziez o bardzo wrażliwym przysposobieniu, którzy nie boja się płaczu czy "filozoficznych" przemysleń na temat świata, swojej osoby i sposobu bycia ( co w przypadku facetów jest dośc niespotykane)...czy jednak nie warto zastanowic sie, czy ta kultura nie jest w pewien sposób zagrożeniem dla życia?..nie jest normalne popadanie w depresje i rozwiązywanie kłopotów poprzez kaleczenie swojego ciała..no nie wiem...same napiszcie co o tym sądzicie..

Brak komentarzy: