sobota, 12 stycznia 2008

Krzyk mody


Umieramy coraz piękniej
w kolekcji Gianniego Versace.
Elegancja jest pisklęciem estetyki.

Biegamy po kościołach mody
wierząc że w pomarańczy nam do twarzy.

Całujesz mnie w przymierzalni
patrz, w zieleni po prostu klęska Rzymu.

Rozwiązujemy rebusy naszych archetypów.
Przekładamy berety na języki obce.

Wieczorem mamy zaproszenie
na wernisaż Sądu Ostatecznego.

Wchodzimy bez biletów.
Dzisiaj jest martwy wstęp.


Ewa Lipska

Czyż nie pasuje to do czasów, w których teraz żyjemy?....
(Warte przemyślenia...)

Brak komentarzy: